Czujniki parkowania – samodzielny montaż

Parkowanie samochodem to spory problem dla większości zmotoryzowanych. Problem jest tym większy, że chętnych do pozostawienia swoich pojazdów pod chmurką jest bardzo wielu. Skutkiem tego, rzadko kiedy można zaparkować w wolnej przestrzeni, co daje bezpieczeństwo i wygodę. Prawie zawsze trzeba niemal wciskać się między stojące już na parkingu lub chodniku inne pojazdy. Miejska ciasnota sprawia, że coraz więcej użytkowników aut sięga po czujniki parkowania. Czujniki te montowane są w nowszych pojazdach. Właściciele nieco starszych wehikułów muszą sami zatroszczyć się o ich doposażenie. Czujnik parkowania, to dźwiękowy informator dający sygnał, gdy samochód zbliża się do przeszkody. Chodzi oczywiście o zbliżanie się do niej tyłem, gdy obserwacja tego, co dzieje się za samochodem jest utrudniona. Czujniki parkowania, nazywane też czujnikami cofania dostępne są w wielu punktach sprzedaży. Montaż ich można zlecić mechanikowi lub wykonać go samodzielnie. Do dyspozycji zmotoryzowanych są dwa rodzaje zestawów czujników parkowania. Pierwsze, to zestawy przewodowe; drugie, to zestawy bezprzewodowe. Większość właścicieli aut wybiera przewodowe czujniki parkowania, a to ze względu na to, że są one o wiele tańsze od bezprzewodowych. Czujniki parkowania z kabelkami można nabyć już za 50 złotych. Montaż czujników przewodowych jest bardziej skomplikowany i zajmuje więcej czasu. Zestaw taki obejmuje kilka czujników parkowania, sygnalizator dźwiękowy, centralkę i kable. W niektórych zestawach zamontowane są wyświetlacze LCD. W większości zestawów znajdziemy też wiertło z otwornicą puszkową, bez którego montaż czujników jest niemożliwy. Czujniki instaluje się w tylnym zderzaku. Centralkę wpina się w instalację elektryczną.

Pomysł na dodatkową ochronę powłoki lakierniczej

Nowoczesne technologie dały użytkownikom pojazdów mechanicznych rewolucyjne wręcz możliwości chronienia ich przed niekorzystnym wpływem czynników atmosferycznych. Na wpływy takie narażone są pojazdy stojące wiele lat pod chmurką. Chodzi oczywiście o karoserie pojazdów, które najbardziej narażone są na wpływ owych czynników. Zacznijmy od tego, że stosowane obecnie lakiery są znacznie bardziej odporne na wilgoć niż lakiery sprzed kilku lat. Nawet najgrubsza warstwa najlepszego lakieru nie ochroni karoserii samochodu na przykład przed gradobiciem. Gradobicia zdarzają się u nas coraz częściej. Lakier, który pokrywa karoserię samochodową może być pokryty cienką i niewidoczną warstwą ceramiczną. Warstwa ta znacznie zwiększa szansę na bezszkodowy kontakt z bryłkami lodu spadającymi z nieba. Ceramika na karoserii nie tylko chroni powierzchnię auta, ale nadaje jej połysk, co sprawia, że samochód prezentuje się jeszcze bardziej okazale. Z ceramicznej ochrony lakieru korzystają najchętniej właściciele wehikułów sprzed lat, które pokryte są mieszankami, jakich dziś nie da się już odtworzyć. Ceramiczna warstwa na karoserii przywraca kultowym samochodom dawną świetność i blask. Choć są stare, wyglądają jakby właśnie wyjechały z fabryki. Pokrywanie karoserii auta powłoką ceramiczną należy powierzać tylko sprawdzonym fachowcom, to jest firmom, które posiadają w tym zakresie pewną wiedzę i doświadczenie. Między starą i nową powłoką karoserii musi istnieć chemiczna zgodność. Jej brak, czyli zastosowanie nieodpowiednich środków daje negatywne i często nieodwracalne skutki. Nieprawidłowo przeprowadzona operacja nakładania dodatkowej powłoki na karoserie może całkowicie odmienić wygląd pojazdu. W przypadku klasyków to niepowetowana strata.