Europa, to kontynent, po którym można podróżować długo i z pasją. Każdy kraj ma coś do zaoferowania. Jeździmy więc do Niemiec, odwiedzamy Hiszpanię, podróżujemy po Francji, objeżdżamy Włochy itp. Wszędzie dokąd jedziemy obowiązują przepisy ruchu drogowego. Przed każdą podróżą warto zerknąć na podstawowe zasady obowiązujące w danym kraju. Uczyć się ich nie trzeba, bo do informowania kierowców na przykład o ograniczeniach prędkości służą znaki stojące przy drogach. Jedno co warto wiedzieć, to to, że przekraczanie dozwolonych prędkości jest zabronione i karane mandatami. Limity prędkości w Europie są bardzo podobne. We wszystkich państwach w terenie zabudowanym nie można jeździć szybciej niż 50 km/h. Wyjątkiem jest Ukraina, gdzie w takim terenie możemy rozpędzić się do 60 km/h. W terenie niezabudowanym wszystkich państw europejskich jeździmy z prędkością 90 km/h. Niewielkie różnice dotyczą autostrad. W niektórych krajach, na przykład w Hiszpanii, po drogach tego typu nie wolno jechać szybciej niż 120 km/h. W większości, po autostradach jeździ się maksymalnie 130 km/h. Są jednak miejsca, w których możemy rozpędzić się do 140 km/h, a nawet do 150 km/h. Kierowcy poruszający się po Europie dyscyplinowani są przez policję, a także przez urządzenia rejestrujące ich poczynania. W większości państw, kierowcy zagraniczni muszą natychmiast zapłacić mandat nałożony przez stróża prawa. Limity prędkości w Europie odnoszą się zarówno do typów dróg, jak i rodzajów pojazdów. Prawie wszędzie obowiązuje tolerancja kilku kilometrów ponad miarę. We wszystkich państwach europejskich, samochody z przyczepami, autobusy oraz pojazdy ważące więcej niż 3,5 tony muszą jeździć wolniej na każdej drodze. Każde państwo ma jakieś specyficzne przepisy drogowe, które warto poznać przed wyruszeniem w drogę. Na przykład we Francji w czasie deszczu trzeba jechać 10 km/h wolniej niż normalnie. W Czechach z kolei autostrady ciągną się momentami przez tereny zabudowane, gdzie trzeba zwolnić do 80 km/h.